Zamówienie dla czarnakonwalia.
Jak na moje WWE było lepsze, nie mogłam się w to wczuć, wybaczcie.
Możecie składać zamówienia na parodie. Parodiuję calebrytów, postaci fiktycjne, książki, seriale, filmy jednym słowem wszystko :)
Dawno, dawno temu, w jakiejś zapomnianej przez media dziurze (gdzie telewizji ani rządu nie interesuje większy odsetek morderstw niż w Sandomierzu) Bekonowych Wzgórzach, istniał sobie serial, tak żałośnie cukierokowo- nastolatkowy, że po obejrzeniu ambitnych Dr. House'a czy Hannibala szczerze brzydziłeś się siebie za oglądanie tego.
Witamy w Nastoletnim (Onaniście) WILKOŁAKU!
Zanurzmy się w odmętach amerykańskiej wersji Sosnowca, by tam przeżyć wielką przygodę z grupką seksownych gości, którzy kogoś obchodzą oraz grupą ciapowatych nastolatków, którzy nazywani przez naćpanych twórców Głównymi Bohaterami, nie obchodzą nikogo, nawet swoich rodziców, którzy są zbyt zajęci cichym flirtowaniem ze sobą, niż przyuważeniem, że ich małym, wyrośniętym plemnikom wyrosły kły. Who cares?
Naszym (protapierdołą) PROTAGONISTĄ jest nikt inny, jak Skot Makak. Chłopak, który musiał w poprzednim życiu ćwiczyć krav magę, bowiem jego szczęka jest tak krzywa, że to cud, że potrafi przerzuwać jedzenie (chociaż patrząc na nadopiekuńczość jego matki, nawet tego może nie robić sam). Czemu w drugim życiu? Cóż, w tym wcieleniu nasz Makak nie potrafi poradzić sobie nawet z inhalatorem, nie liczmy więc na to, że jego uderzenie miałoby zrobić krzywdę komukolwiek poza nim.
Najlepszym przyjacielem naszej dzielnej małpki jest chyba największy frajerski ewenement na świecie - Stylowy Stiles, który ze stylem ma tyle wspólnego co Makak z męskością. Swoją drogą, nasz młody homoseksualista też nie zna tego przymiotnika zbyt dobrze. Znienawidzona przez wszystkich mężczyzn gnida, za którą szaleją wszystkie laski, oprócz tych, które Stiles zna. Jednak zainteresowanie jego majteczek wciąż należy do INNEGO. To właśnie Stiles jest tą osobą, która, nawet jeśli ma już dziewczynę, i tak nie porucha. Może dlatego, że nasz nadwyraz bystry Stiles zostaje trzymany z daleka przez swojego apodyktycznego tatuśka od sekretów integracji seksualnej? A może dlatego, że słowo dildo wciąż kojarzy mu się jedynie ze starym, dobrym Bilbo (Vagginsem) Bagginsem? O to należy spytać Malii, która powoli zaczyna mieć już dość swoich niezerwanych plomb gwarancyjnych.
Dochodzimy do naszego słodkiego, jak katastrofa w Smoleńsku ptysia- Dereka Gejla. Główny czynnik, sprowadzający nastolatki przez ekrany, jedyny bohater, którego życie seksualne, na ironię nie istniejące, nas obchodzi. Derek jest gburem, chamem i ostatnią osobą, z jaką chciałbyś przeżyć katastrofę nuklearną, jednak jego klata i aparycja modela z reklam PornHuba sprawia, że w myśl kobiecej zasady, że "przecież wygląd się nie liczy, najważniejszy jest charakter" od wielu lat robi za mokry sen wszystkich nastoletnich starych panien. Pomimo swojego adonisowego wyglądu, Gejl ostatecznie nie najlepiej radzi sobie z kobietami. Legenda głosi, że w Wietnamie nie tylko kapral z Forresta Gumpa stracił co nieco ciałka (Wink, wink). Jednak osoba, która miała czelnośc tak powiedzieć już tydzień pòźniej przechodziła operację wyciągania ukulele z odbytu u doktora Rusyfa.
Zakończmy temat samców sralfa w naszym Bekonowym Królestwie. Przejdźmy do fabuły, bo kobiety o aparycji desek, lub takie, których groty łokietka otwierają się z częstotliwością bramek na autostradzie nas nie interesują.
Fabuła serialu jest taka, jak mózg Joli Rutowicz. Praktycznie jej nie ma. Bo czego możnaby się spodziewać po serialu dla nastolatek? Po co komu fabuła, póki Derek wciąż podciąga się bez koszulki na drążku, to bieremy. Pewnej nocy, zapewne w celu utracenia swego nieśmiertelnego dziewictwa Stiles i Skot aka. Dwaj Idioci wybrali się do wesołego, noczym Trynkiewicz na placu zabaw lasu. Po tym, jak dokonali mrożących krew w żyłach odkryć puchowych, nazistowskich zakopanych głeboko pod ziemią zabaweczek seksualnych Gejla, coś zaczyna ich gonić. Po tym, jak już nasz ZUPEŁNIE NIEZNANY atakujący obezwładnił Scotta siłą swojego tytanowego pierdnięcia, szatański gaz przedostał się do krwioobiegu Makaka, zmieniając go, w uwaga, nie mała małpkę, lecz coś na skrzyżowanie człowieka-wilka i kupy, w tymże enigmatycznym serialu nazwanym wilkołakiem.
Skutkiem tego wydarzenia, było trafienie Makaka i jego (rzepy u dupy) PRZYJACIELA Stilesa pod troskliwe, niczym u Mamy Madzi skrzydła Dereka. Co dziwne, tuż po TRANSformacji Makaka, pomimo żadnej zmiany w cipowatej aparycji, naszemu antagoniście od razu udaje się znaleźć laskę, która zapewne też miała coś wspólnego z szatańskim pierdem Gejla, bowiem urodzenie się z taką głupotą, byłoby sztuką. Udaje mu się również dostać do szkolnej porno grupy chłopaków, którzy to podobno grają w lacrosse'a, choć tak naprawdę w serialu grają zapchajdziury, które raz na jakiś czas zdejmują koszulki ku uciesze loszek.
Dalsza fabuła, to już formalność. Coraz to nowe nadnaturalne gówna, próbujące zabić naszą watahę idiotów zlatują się do Bekonowych Wzgórz, zapewne przyciągnięte klatą Dereka. Z każdym sezonem są coraz głupsze. Zaczynając od Gejlowego wujka o statusie społecznym skamieliny, po amerykańskiego Jarosława Kaczyńskiego obcinającego głowy wszystkich mieszkańców drugiego sortu, poprzez Stilesa na koksie i stadem alf, którego członkowie zapomnieli znaczenia nożyczek do paznokci aż do tanich wersji Marylina Mansona, wypełniających wszystkich swoją sperm... tfu, rtęcią.
A więc witajmy w Bekonowych Wzgórzach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz